Witam, założyłam ten blog z myślą o tym, aby zrzucić trochę kg, bardzo zależy mi na tym abym była tu kompletnie anonimowa, więc nie pojawią się tu żadne notki z mojego zycia, nawet to jak mam na imię i gdzie mieszkam ( weim, można znaleźc to w profilu, ale te dane nie sa prawidłowe.) Moim odwiecznym problemem są grube uda, staram się zgubić ten ohydny tłuszcz, ale pewnie wiecie jak to jest cięzko, będe się starać, obiecuję. I tak schudłam już ok. 10 kg, ale chciałabym drugie tyle. Jesli chodzi o wymiary to na dziś jest to:
175 cm
64 kg!
Właściwie moje wysiłki trwają już bardzo długo, waga minimalna jaką osiągnęła to 62 kg, ale cóż, mimo iż nie przeprowadzałam jakiś drastycznych głodówek, to zanikła mi miesiączka, ostatni raz była w kwietniu br. We wrześniu poszłam do lekarza, przepisał mi tabletki i niestety przytyłam po nich te dwa kilogramy, okres się pojawił w listopadzie, a teraz znowu nie ma, nie wiem, nie podoba mi się to, wczesniej się jakoś zbytnio nie przejmowałam, ale teraz zaczynam się trochę niepokoić, po woli czuję, że opadam z siły i mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i jeść wszystko co nawinie mi się pod rekę , tyle zrzuconych kg a mimo to, praktycznie żadnej różnicy, Moje uda są otłuszczone i nie wygląda to zbyt dobrze, pragnę cos z tym zrobić i motywacja będzie napewno dzięki tym zdjęciom, tylko nie wiem czy ja w ogóle moge pozbyc sie tego balastu z moich ud.. Cóż, będę się starać, no więc bilans:
Dziś wyszło mi około 1000 kcl, czyli jest okay. Myślę utrzymywać taką dawkę (1000 - 1200 kcl) Nie chcę efektu jo-jo, waga może spadać powoli, ważne jest to aby spadała (!) i już nie rosła, Ważne jest też to, abym się nie poddała i trzymała ścisle jadłospisu i nie wżerała jak dzika świnia, trzymam kciuki za Was wszystkie, uda się :*
+ dwa w-f
+ 30 min szybkiego spaceru
+ playlist: 30stm - from yesterday
nirvana - smeel like teen spirit.