No to tak...
Hala - fakt przydatna sprawa :) Ułatwia życie i treningi.
Z tego co się dzieje to hmm...
Dzisiaj teren na pierwszej godzinie.. druga to ujeżdżenie... program do srebrnej odznaki, którą zdaje teraz w piątek. (odpowiedź na zagadnienie esi) bo owszem brąz mam z 2006 roku :P Nadszedł czas sie rozwinąć. O ile się uda bo skoki to tam skoki jakoś się przez nie poprzerzucam... ale ujeżdżenie klasy P na odznace jest hardocorowe. Szczególnie wężyk o jednym łuku w kontrgalopie,, który musi wyjść na obie strony.
Wczoraj raz jazda ogólna a druga h były skoki do odznaki. Też nie jest łatwo bo Graba, prezentowana powyżej u wielbia się wybijać o fule za wcześnie i robić skok w dal. Trzeba za nią liczyć. No i te nasze niefortunne zmiany nogi w galopie lotne... na ujeżdżeniu gdzie potrzebny kontrgalop to zmieniamy w parkurze gdzie potrzeba lotnej to ni cholery nie da rady... :P
Zakwasy mijać nie chcą mam wrażenie, że tylko zmieniają się ww ponaciągane mięśnie... ochwaciłam sie (po długiej przerwie a teraz musze coś porobić. :D)
Na dziś wszystko... jutro znoowu ciężki dzień.