Nie wszystko się dzieje tak jak to sobie zaplanujemy.
Więc po co planować? W naturze mam tak, że patrze bardzo daleko.
Tylko po co? W efekcie się w tym wszystkim gubię,
nie zauważam tego co jest tu i teraz, co chyba powinno byc dla mnie najważniejsze.
Przeszłości się pozbyłam, czas na przyszłość.
Co z tego wyjdzie, to się okażę.
Wydaję mi się tylko, że zgubiłam gdzieś po drodze samą siebie.
Zapomniałam.. a może nie tyle co zapomniałam, ale olałam wiele ludzi.
Czas na naprawianie, może nie wszystko się da, ale chyba warto spróbować.
Nie rozumiem niektórych zachowań i chyba nigdy ich nie pojmę.
Na prawdę zawracam sobie tylko tym głowę.
A chyba nie powinnam się tym przejmować.
Serio, ważne są dla mnie Twoje słowa i rady.
Mało tego, że z nich korzystam to jeszcze porzynoszą planowany efekt. (: