Mój własny raj.
Wstęp Wzbroniony!.
Pod mymi stopami nieskończenie barwny dywan.
Zieleń jaskrawa i ta piękna żółć kwiatów.
Stary dom dawno bez duszy, jak drewniany ołtarz postawiony naturze.
Wielki komin sięgający aż do gwiazd,
Niegdyś para bocianów zaszczycała tam obecnością swą nas.
Teraz zarośnięta szklarnia krzakami
Już nie przyciąga motyli ani pszczół.
Ja z bosymi stopami przechadzam się po rajskim ogrodzie,
Zapomnianym przez człowiek,
Dzięki czemu uratowanym od zniszczenia.