Wczoraj napisałam dwie prawdziwe historie z mojego życia , a dzisiaj postanowiłam napisać wymyśloną , to pierwsza wymyślona historia prze ze mnie , : ) Zapraszam do komentowania , i klikania fajne , oraz dodawania  :) Pozdro .; p 

_______________________________________________________________________________________________________________

Cz. I . 

Był ciemny lutowy , nudny wieczór , przynajmniej tak myślałam . włączyłam komputer i zeszłam na dół po kakao , w salonie siedzieli jej rodzice i jacyś goście  . weszłam do kuchni i zabrałam ze stołu kakao , które mi wcześniej przygotował tato . - Choć do nas ! - krzyknęła mama . -Później może wpadnę , narazie idę się "uczyć" . - Choć , choć , ferie masz , nie udaj pilnej uczennicy - zaśmiała się mamuśka  . Co fakt , to fakt strzeliłam z tą nauką  . weszłam do salonu na odczepne i spojżałam , przywitałam się z gośćmi zobaczyłam na kanapie ich syna był to przystojny brunet  o czekoladowych oczach . - Cześć , jestem Albert _ przedstawił się   . - Hej , Ada  . powiedziałam . nie miałam chęci na jakie kolwiek rozmowy , już tym bardziej , że kilka dni temu zerwałam z chłopakiem . ; / po około 15 min. poszłam do siebie do pokoju , wyjęłam z szafy "towar" i saczęłam wciągać  , gdy nagle drzwi mojego pokoju się otworzyły , strasznie się przestraszyłam . - Co ty robisz  ? -zapytał Albert . - Nic nie twoja sprawa ! - krzyknęłam i szybko schowałam towar pod łużko  , - Przecież widzę  , ślepy nie jestem , długo tak już żyjesz z tym ? Twoi rodzice wiedzą co robisz ? Mówili , że jesteś spokojną dziewczyną . - chyba cię głowa boli , jak by wiedzieli , to by mnie z domu wyrzucili , a co gorsza nawet by mnie wydziedziczyli . to co oni o mnie mówili , gówno mnie obchodzi , dla nich od zawsze jestem , grzeczną , rozpieszczoną  córeczką  ... ; / - powiedziałam w złości . -W ogóle jak się wchodzi to się puka , ! - Przepraszam .. - powiedział trochę zrównoważony . - A tak wg.  co  cię podkusiło , że zaczęłaś brać  ? oczywiście jeśli można wiedzieć  .? - Hmmm ... można można  . sam fakt , że on spotykał się z tamtą zdzirą doprowadził mnie do szału , a już że ze mną zerwał , to poprostu był skandal . po tym całym zajściu zaczłam brać , i popadłam w nałóg . - opowiedziałam  ... - I przez jakiegoś idiotę marnujesz swoje życie ? - zapytał zdiwiony . zaczęłam płakać i przez łzy odpowiedziałam mu :  - nawet nie wiesz ile ten idiota dla mnie znaczył ,.  ! - właśnie "ZNACZYŁ" czas przeszły, a ty zacznij żyć teraźniejszością . a nie przeszością - zagaił . i przytulił mnie mocno . - Jest tylu chłopaków na świecie , a ty przez jednego chceż stracić życie ? przeżyć koszmar ? zostawić znajomych , przyjaciół ? zostawić dom , rodzinę ? tylko przez szczeniacką miłość ? Powiedz mi po co ci to ? - wiesz co właściwie nie wiem , co ja chciałam przez to osiągnąć  . - odpowiedziałam szeptem .- No właśnie to zauważyłem , ja tym bazdziej nie wiem , i choć znam cię tak krótko , bo zaledwie kilka minut , to wiem że jesteś spoko , i ja ci mówię skończ z tym , bo źle wylondujesz  .  Chłopak okazał się być ok , choć znaliśmy się tylko krótką chwilę  ... - Ok ja muszę już iść , bo mnie rodzice wołają , Mam nadzieję że się jeszcze kiedyś spotkamy ? - Odpowiedział pytaniem . - Mam taką nadzieję i dziękuję za wszystko - odpowiedziałam  . - nie ma za co cała przyjemność po mojej stronie . Pa  .  - Pa . i jeszcze raz dziękuję  :)