No to dzisiaj dzień na który czekaliśmy od 10 miesięcy. Ja otrzymałam promocje do trzeciej gimnazjum. Tym razem się udało :DD Pochwalcie się średniami :P
dziś temat nie za miły, ale chce wam o tym opowiedzieć, bo chyba w każdym z nas były kiedyś myśli samobójcze.
Samobójstwo... Chyba największa głupota tego świata.
chociaż, też kiedyś chciałam to zrobić.
Po śmierci Mateusza, w ogóle nie mogłam się pozbierać.
Wszystko staciło wtedy sens.
Zamiast chodzić do szkoły, skręcałam na cmentarz,
i siedziałam tam do późniego wieczora,
kiedy to Kamila, po mnie przychodziła.
To ona mnie ciągle pilnowała i wspierała,
lecz ja wiedziałam, że to nie wystarczy.
W domu tylko leżałam i płakałam.
Przez ten czas tak zawaliłam szkołę, że znów mi
groziło kiblowanie klasy.
To było równoznaczne z jej zmianią - OHP .
Kamila przychodziła dzień w dzień i siedziała,
w milczeniu, patrząc jak już nie daje rady.
Podnosiła mnie jak tylko mogła.
Lecz i ona nie jest cudotwórcą.
był weekend, i Kama spała u mnie w ramach pilnowania.
Kiedy zasneła, wziełam żyletkę, którą znalazłam w łazience.
Długo muskałam nią po nadgartku, aż wkońcu ją wbiłam w skórę,
z bólu tak zawyłam, że się Kamila obudziła.
Wyrywałam się jak tylko mogłam, nie chciałam jej pomocy.
chciałam dokończyć to co zaczęłam.
Po pewnym czasie opadłam z sił, nie mogłam już sie siłować z Kamą,
i latało mi co się teraz ze mną stanie.
Rana nie była zbyt poważna, ale bolało jak nwm co.
I teraz takie zasadnicze pytanie.
Czy samobójstwo jest rozwiązaniem problemów?
Nie, napewno nie jest, jest to ucieczka od tych kłopotów.
Jest to tchórzostwo, jest to także zamknięcie sobie drogi
do lepszego życia.
Tak, każdy ma gorszy okres w życiu, z którym
cieżko jest Sb poradzić.
A co jeżeli nikt cię nie słucha, nikt cię nie rozumie?
Spójrz czasem z innej perspektywy.
Inny moją gorzej a żyją. I napewno znajdzie się ktoś kto cię wysłucha.
Może to teraz głupio zabrzmi, ale lepiej czasem zamknąć się w Sb
niż się zabijać. Bo ożyć, to już nie ożyjesz,
A otworzyć się bd mógł.
Pamiętaj:
Twoje życie jest jak bajka.
A na końcu każdje bajki jest happy end,
jeżeli go jeszcze nie ma, to znaczy, że to nie koniec,
że najlepsze cię jeszcze czeka.
Nie uciekaj, bo to nic nie da.
Egoiści się tylko zabijają.
Pomyśl o najbliższych. Czy to oni pogodzą się z twoim odejsciem.
Przecież napewno dla kogoś żyjesz, a ktoś żyje dla Cb.
Może teraz tego nie widzisz.
Ja też tego z początku nie widziałam.
Sądziłam, że bez Mateusza nie dam Sb rady,
że on był tym jedynym, ale teraz wiem, że choć
była to prawdziwa miłość, no ale niestety. Bóg tak chciał.
I teraz oni obaj chcą dla mnie jak najjlepiej.
Narson :))