photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 11 SIERPNIA 2011
28
Dodano: 11 SIERPNIA 2011

Rozdział 1.

 

    Obudziłam się wcześnie rano. Poranna toaleta, jakieś ćwiczenia, śniadanie.. zwyczajny nudny dzień. Usiadłam przy stole, wzięłam gazetę i zaczęłam ją przeglądać, popijając w międzyczasie kawę. Nagle zadzwonił telefon. Leniwie podniosłam się i przyłożyłam słuchawkę do ucha.

- Słucham?.. - powiedziałam markotnym głosem.

- Carrie?! Gdzie Ty jesteś? Za 10 minut mamy trening! -usłyszałam zniecierpliwiony głos Megan.

- Czekaj na mnie na placu, zaraz będę.-mruknęłam do telefonu i rozłączyłam się. Wzięłam komórkę i wodę. Wrzuciłam je do plecaka, założyłam moją ulubioną bluzę z Nike, zamknęłam drzwi i pobiegłam na plac.

    Megan była moją najlepszą przyjaciółką. Znałyśmy się od małego. Wychowywałyśmy się w jednej z dzielnic NY. Nie byłyśmy rozpieszczane jak te wszystkie wymalowane lalunie z bogatszych rodzin. Z resztą z naszej ulicy nikt nie był. Znamy się wszyscy dobrze, z niektórymi trochę mniej ale tworzymy jedną wielką rodzinę. A więc Megan podobnie jak ja uwielbiała tańczyć. Kochała też muzykę, ale nie miałyśmy aż tyle hajsu, by dostać się do Akademii Tańca i Muzyki w Seattle. Z resztą sporo naszych znajomych łączyła pasja tańca. Założyliśmy formację, o nazwie "Fallen Angels".

    Dobiegłam na plac. Rozejrzałam się i zauważyłam wysoką, szczupłą brunetkę o ciemnej karnacji. Ubrana była w dresowe spodnie i bokserkę. Na nogach miała trampki. Rozglądała się nerwowo, co chwila patrzyła ma wyświetlacz telefonu. To była Megan.
- Meg! Jestem już. Chodź, bo się spóźnimy!-krzyknęłam, machając do niej. Dziewczyna podbiegła do mnie, przybiła ze mną piątkę i uśmiechnęła się.
- Nareszcie. Shane nie będzie zadowolony. -powiedziała do mnie wesoło.
- Daj spokój, on nas uwielbia, na pewno nie będzie zły.-odpowiedziałam jej.-to gdzie dzisiaj mamy trening?
- Na boisku. Wiesz co? Biegnijmy szybciej, już zaczęli.-odparła, patrząc na wyświetlacz.
    Nie minęło 15 minut, jak dobiegłyśmy na boisko. Widziałyśmy, jak grupa zaczynała uczyć się nowych kroków. Szybko dołączyłyśmy do pozostałych. Jednak nasz "instruktor" zauważył nas i przywołał nas do siebie.
- Carrie i Megan, podejdźcie tu!-krzyknął. To Shane. Shane był wysokim umięśnionym brunetem o opalonej karnacji i czarnych jak węgiel oczach.
- Cześć, Shane.-powiedziałyśmy jednocześnie.
- Myślicie, że jak się będziecie podlizywać, to wam odpuszczę te wszystkie spóźnienia?..-zapytał nas, wsadzając ręce do kieszeni.
- Nie, po prostu to moja wina.. -powiedziałam, robiąc niewinną minkę.
- Carrie, znowu! Jeszcze raz sie spóźnisz a wywalę was obie z grupy!-ciągnął dalej.
- Nie, ty nas tak uwielbiasz, że dla nas treningi będziesz ustawiał godzinę później.-zaśmiała się Meg.-skończ zrzędzić i chodź ćwiczyć.-puściła do niego oczko i we trójkę poszliśmy ćwiczyć nowy układ.

 

 

 

to moje pierwsze opowiadanie.
Jak się podoba, to pisać w komentarzach.

Komentarze

kochqnq Genialne =]
26/08/2011 19:16:17
agmana ciekawie się zaczyna :)
17/08/2011 10:54:25
~mika czytałam od początku a komentarze dodałam w innej kolejności.. XD
ale i tak jest ZAJEBISTE!
14/08/2011 18:09:37
~dominika Świetnie :) zaraz zabieram się za drugi rozdział . Pisz dalej :)
14/08/2011 0:48:45
tinyheart Fajne opowiadanie ;)
12/08/2011 1:16:19
glampoop dodaj jak chcesz :)
Całkiem fajne te opowiadanie jak na pierwsze :)
Świetne!!!
11/08/2011 19:32:19
Junior sponge0cake dzięki :)
11/08/2011 19:33:16