weekend bardzo sympatyczny: kino, pomarańcza, spontaniczny wyjazd do mojego kochanego miasteczka o 4 nad ranem,
nocka u Kapsla, dłuuuuuuugi spacer po Pińczowie i pyszny obiadek mamusi :)
tymczasem znów Kielce i moje mordki z uczelni :* Pozdrawiam Was kochani!
Tylko obserwowani przez użytkownika spititout
mogą komentować na tym fotoblogu.