hm, nasze jedno z wielu zdjęć z Żagania...
ja na tym zdjęciu jestem umierająca, aczkolwiek wiem, że nie widać

w każdym razie wybrałyśmy się wtedy na soczek

i czasem czuję, że nie czuję swego ciała. czasem wydaje mi się, że mnie nie ma. czasem czuję, że mój umysł nie istnieje... kawa? papieros? tak - to jest to! i co? kiedy Jej nie ma... co mi pozostaje? na chłopski rozum wiele... ale na mój - bardzo mało, prawie nic, dla niektórych jest to wiele, to cały świat, ale ja do pełni szczęścia potrzebuję też Jej obok. móc kłaść się obok Niej spać, móc Ja przytulić, utulić do snu... budzić się obok Niej... przytulać, robić śniadanie, budzić pocałunkiem...
czasem...