"Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
i ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą,
że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie,
kiedy odchodzą szybko Ci, którzy żyli tak niewinnie.
Co boli? To, że musisz tkwić bezczynnie.
W faktów niewoli, w wiecznym memento mori,
wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich.
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić. [..]
A dziś za późno, nie umiem tak głośno krzyczeć,
żebyście tam gdzie jesteście mogli mnie usłyszeć.
Co prawda wspomnień nikt nie może mi odebrać,
ale i tak boli, że nie możecie być tu i teraz
i chodzić ze mną razem po krętych losu ścieżkach,
pocieszać po porażkach, cieszyć po zwycięstwach.
Razem tak wiele, choć obiektywnie prawie wcale,
ale piękna była każda chwila spędzona razem. [..]
Smutek z dymem wylewam z płuca na zewnątrz.
Znów widzę ich twarze, jakby byli wciąż tu,
brak mi słów, każdego z nas osądzi ten sam Bóg,
każdy błądzi tutaj wśród dróg decyzji,
każdy chce dążyć do precyzji,
zapominając gdzie jest cel.
Nikt i nic nigdy nie zmieni tego jak jest.
Wiesz? Nic, nikt nie przewinie czasu wstecz,
widzę ich twarze pośród porozrzucanych zdjęć.
Nie patrzę na nie, w sobie zostawię żywą pamięć."
"Ten, który umarł, miał mniej niż cała reszta wokół,
Ale chęć i kilka łez kręcących się w oku.
Co dzień pamiętam jego twarz jak swoją niewyraźnie.
Ale dzień, gdy szedłem na cmentarz na zawsze.
To był najgorszy dzień mojego życia,
I pierwszy krok do dorosłości, wiem, że to słychać. [..]
Rozumiesz - ludzie się rodzą, serce bije [..]
Wciąż bez odpowiedzi odpalam znicz, siadam odkładam na moment grzechy."
22.02.2005 r.
Tylko obserwowani przez użytkownika soundoffear
mogą komentować na tym fotoblogu.