Tak bardzo mi tego brakuje.
Jedyne co mnie trzyma przy życiu, jedyne co mnie uspokaja.
Śmieszne. Ale każdy ma swoje własne wartości, nie?
Dla mnie to opowiadania.
Mam pieprzony niedosyt. Chyba zacznę pisać nowe, własne. Mam pomysł, nawet początek głowie.
Walić, że jestem w pracy. Będę pisać na kartce z paragonu.
Bo nudno. Bo mogę. Bo czuję jak serce mi napierdala ciągle z nerwów, z bólu.
Może chociaż to mnie uspokoi? Może to da to jebane ukojenie?
Okaże się.
Przetrwać pierwszą noc w pracy, hehe...
A jutro drugą.
Ciekawie.
26 LIPCA 2018
25 LIPCA 2018
18 LUTEGO 2018
18 LUTEGO 2018
17 LUTEGO 2018
16 LUTEGO 2018
16 LUTEGO 2018
16 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016