Zapominam jak pachną Twoje perfumy, jak na mnie działają. Zapominam o kochanych niebieskich oczkach, zapominam o głosie, który doprowadzał do dreszczy. Dotyk też już wymazuje się w pamięci. Nie czuję go na sobie. Zapominam jak się uśmiechałeś, jak wyglądałeś pierwszego dnia, gdy się poznaliśmy. Zapominam powoli jaki był pierwszy spacer i pocałunek. Wiem, że delikatny, jakby wypełniony niepewnoscią, czy dobrze sie dzieje. I wiesz? Im mniej pamiętam, tym większą czuję pustkę.
Dziwne, że nadal coś we mnie iksrzy. Bardzo dziwne i zupełnie nie w moim stylu.
Wychowawczyni kolejny raz mnie uratowała. Mamy dalej nie ma. Mam do przepisania zeszyty, które straszą swoją temtyką.
Nie poszłam do szkoly, nie wiem jak to usprawiedliwie. Znowu. Nie mam papierosów, kawa się skończyła. Eminem w MTV i koty, które roznoszą mieszkanie w pył. Coś się stanie złego.. Wiem to kurwa i boję się konsekwencji jakie bedę musiała ponieść...
Czuję sie jakby ktoś wyrwał mi serce, zjadł i zrzygał mi się do klatki piersiowej czerwoną papką.
Znowu sie boję, znowu czuję lęk przed wszystkim.
10, 3, 25.