Tak ja lubie się śmiać. Kto nie lubi ? Mam mnóstwo powodów do śmiechu . Mam miliony powodów do śmiechu . Zawsze jest się z czego śmiać. Na bierząco lub z wspomnień. Jednak są też we mnie smutki przez które płaczę bardzo często wieczorami w poduszkę. Patrze w sufit który momentalnie zmienia się w ekran. Wyświetlają się na nim moje wspomnienia które już nigdy nie wrocą. Widze tam mnie. Jade na rowerze i nagle upadam . Wtem zjawia się mój rycerz podnosi mnie ręce trzymając na placech i w zgięciu kolan, niczym prawdziwą księżniczke. Tu zaczynam się śmiać. Jednak później widzę wspomnienie gdzie ten sam chłopak przechodzi obok nie spojrzawszy na mnie. To boli . Później widzę tam go . Idę z nim na spacer . Śmiejemy się. Ja też się uśmiecham. On pisze do mnie i rozmawia ze mną. To dobry przyjaciel . Bardzo dobry.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moje nowe ombre . Siedzialam u fryzjerki około 2,5 godziny. Masakra ale moim zdaniem świetny efekt