Piękna sobota, dzień pierwszych razów.
Pojechałam na jazdę na 14-stą, myślałam, że będę miała znów Alibabę, ale on zrzucił kogoś w terenie, więc dostałam Broszurę (; Wszystko się poprzesuwało, więc wsiadłyśmy dopiero po 15-stej. Na początku Broszura była leniwa i nie chciała za bardzo kłusować, ale potem się obudziła. Popracowałam trochę nad półsiadem i piętami. Pojechałyśmy na czworobok, tam się biedaczka wystraszyła dziewczynki z batem, chciała ją pokopać ze mną na grzbiecie, ale utrzymałam się. Dziewczyny skakały, a my jeździłyśmy po czworoboku i trochę kłusowałyśmy. Potem wróciłyśmy na ujeżdżalnię, gdzie Broszura mi nagle przeszła do galopu XD jechałam przez chwilę na jednym strzemieniu i o dziwo nie spadłam i tym razem ;o
Pierwszy raz na Broszurze, pierwsze spłoszenie się i pierwsze zagalopowanie. Żyję. Dobrze było (;