Okropny tydzień. Czemu zawsze jak mam coś zaplanowane to wyskoczy sprawa "ważniejsza" od tej lepszej, więc z planów nici :(
Oczywiście tydzień nie możnaby było uzać za zaliczony jakbym nie miała 100 sprawdzianów do których w tak krótkim czasie nie można przygotować
Jeszcze jakby tego było mało to wszystko sprzeciwia się przeciwko mnie
No dobra przestane jęczeć i zobacze świat w innych barwach :)