dzisiaj jako tako dol... wszystkiego i wszystkich brak, do powrotu jeszcze sporo zostało. teraz jedynie naprawic auto i pracowac ile wlezie, zeby czas sie nie dluzyl... ale jak wroce to bedzie przebosko. dobrze, ze romek jest obok inaczej byloby totalnie do bani. A teraz czas na kolację, końcowke weekendu i spanie;d a jutro zapierdziel... :(