Baaardzo chciałam tam dzisiaj wejść.
Wstałam wcześnie, ubrałam się, poszłam na autobus. Później jakieś
2h w Arkadach. O 12 miałam pociąg do domu. W pociągu jakaś dziewczyna,
sporo starsza ode mnie i niesamowicie zagubiona. Dzwoniła do miliona ludzi
i pytała gdzie ona ma wysiąść, jak ten dworzec wygląda, ile będzie jechała itp.
W końcu zapytała mnie czy jej powiem jak będzimy blisko.
Muszę się teraz ogarnąć i idę gdzieś z Martą. <3