uzależnienie to taki grzech który popełnia 2/3 ludzkości. moda dyktuje które uzależnienia są akceptowalne a które raczej mniej. nasza cudowna, nowa religjia konsumpcjonalizmu poukladała używki w piramidzie pokarmowej człowieka i wszyscy myślą że ten sam układ ilości odnosi się do całego społeczeństwa i kiedy ktoś przejedzie kilka razy przez alfabet narkotyczny albo pije od dwóch tygodni to już są na niego nazwy i instytucje patronalne otwierają drzwi. a używanie albo nadużywanie po prostu pomaga trawić rzeczywistość, życie robi sie znośne.