photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LISTOPADA 2008

Milowy las...

#6#

Ciemność, wokół pustka
i szalik powiewa jak chustka
A ja siedząc wśród drzew zielonych
marznę i myślę o dniach minionych

Biegnę, lecz ciągle uciec nie mogę
Płynę, lecz w morzu łez wciąż - tonę
Wstaję, 
lecz oczy zmęczone,
zasnąć nie mogą,
i żyją nocną porą.

Jedzie auto,
Kolejny "ktoś" się spieszy
A ja tak sobie cicho siedzę
I słuchając leśnej ciszy

Tęsknię, 
Do tych "Pagórków zielonych"
On miał za czym tęsknić,
On kochał ojczyznę
A czy ja coś kocham, 
Kocham coś zaciekle?

Tęsknoty wieczne,
Wspomnienia spisane
Wiersze beznadziejne, 
Rozlany atrament

I żal się robi biednej kartki, która słucha,
Jak w tej pustce, jedna dusza, jednego tchu szuka...

 

pozdrawiam, (P)iksel

Komentarze

masu wypalony ,jakby snieg w nim zalegal...
17/11/2008 23:25:08
~kirisz ostatnie dwa wersy - super!
naprawde super :D
16/11/2008 21:45:56
roophaimerasona Najgenialniejszy z genialnych.
Jestem dumna z tego, ze Cie 'znam' Lis, ale nie podoba mi się to, że ciągle Cię coś dręczy. Życzę Ci tyle radości, ile pomieścić jest w stanie wszechświat bo... bo przecież wiesz... *(:
16/11/2008 17:20:32