Nieprzewidywalnie

Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać...

Nie zakochuj się we mnie - jestem zmienna, nieprzystępna i zwodnicza. Nie próbuj mnie oczarować - wchodzisz w moją pułapkę na moim terytorium tak cudownie tego nieświadomy. Nie próbuj się ze mną przyjaźnić - nie żebym była nieprzyjazna, po prostu nie potrafię uwierzyć w szczerą i bezpodtekstową przyjaźń między mną a jakimś mężczyzną. Nie próbuj mnie zatrzymywać - podążam swoimi własnymi, utartymi szlakami. Nie stawiaj mnie między młotem a kowadłem - nie daję sobą pomiatać.

Nie próbuj mnie podjudzać, denerwować, męczyć. Nie zamykaj mi drogi. Nie wdawaj się ze mną w spory - uwielbiam dyskutować i mam znaczną wprawę w tej dziedzinie. Nie próbuj mnie zrozumieć - lubię czuć się jedyna w swoim rodzaju, może nawet niezwykła w dowolnym tego słowa znaczeniu. Możesz mi mówić, co we mnie jest dobre - tak bardzo nienawidzę krytyki.

Mam swoje trzy światy - melancholijny, choleryczny i sangwiniczny. Nawzajem się łączą, przeplatają i sprawiają, że jestem wybuchową mieszanką i mała iskra może wzniecić ogień.

Ogólnie tylko jedna osoba jest w stanie mnie poskromić. Ktoś ze sporym zapasem cierpliwości, wyrozumiałości i uczucia dla tego pokręconego, kociego charakterku. Ahh. Kocham Cię.