photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dzień 2
Kategoria:
Widoczki
Dodane 19 WRZEŚNIA 2006
20
Dodano: 19 WRZEŚNIA 2006

Dzień 2

Fotka z "Dnia 2". Przedstawia mniej wiecej to co teraz czuje. Wlasnie na takim rozstaju teraz stoje. Nie chodzi tu tylko o studia, Szczecin czy Torun, czy dostane mieszkanie, jak sobie poradze itd. Chodzi tu takze o moje wnetrze. Nie wiem co sie dzieje. Chcialbym poczuc prawdziwa i wzajemna milosc. i tak jak w piosence na samym dole. Czym sie staje? Kim jestem? Co znacze dla ludzi? Nie wiem ... nic nie wiem ... ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dzień 2 13.08.2006 (niedziela) O 10:30 ktoś mnie szturchnął i powiedział bym wstał ... tak tez i po chwili zrobiłem :). Do 11 jakoś się doprowadziłem do porządku, zjadłem wczorajsze spaghetti i po tym wszyscy ruszyliśmy w góry. Po godzinie spacerku i zauważeniu, ze chodzenie w adidasach po górach nie jest mądre (znaczy się upadek na pupkę miałem :>) doszliśmy do chaty Cingov gdzie skorzystałem z okazji i wypiłem sobie piwko, a Lobo zamówił sobie kiełbaskę, do tego wszyscy kupiliśmy sobie czekoladowe batoniki, żeby potem je wszamać i mięć energie :). Mały incydent z lokalnym pijaczkiem który się do nas doczepił i ruszyliśmy dalej. Po bardzo trudnej drodze (bynajmniej dla człowieka takiego jak ja który nie ma totalnie formy) o 14 byliśmy na Szczycie (822 m. n.p.m.), a po 15 minutach dotarliśmy do Klastoriska (744 m. n.p.m.). Tam zjedliśmy sobie obiadek i ruszyliśmy zwiedzać ruiny klasztoru (od czegoś nazwa musi pochodzić, co nie :>?). Około 15 zaczęliśmy schodzić doliną, na trasie potwierdziliśmy jeszcze czy idziemy w dobra stronę. Na tym zejściu były wiszące mosty, łańcuchy i małe metalowe podstawki na nogi, wiszenie nad wodą ... po prostu coś nie do opisania, a i adrenalinka podskoczyła nie raz. Około 17 jak wyszliśmy niedaleko Hrabusic i skapneliśmy się, że poszliśmy całkowicie w drugą stronę to było niezbyt rózowo. Z powrotem droga jaką przyszliśmy to ponad 6 godzin, bezpośredni szlak do Cingov był zarośnięty ... a więc poszliśmy do Hrabusic, licząc na jakiś autobus czy cuś. Poszliśmy do informacji (Bogu dzięki jeszcze była otwarta) gdzie dowiedzieliśmy się, że czeka nas 20 km przechadzka drogą, a więc nie czekając ruszyliśmy w trasę. Po drodze zajrzeliśmy do sklepu po piwo by jakoś tę drogę przeżyć. Po chwili nasz wspólny wywiad dowiedział się. Że przez pole jest skrót i tam droga to tylko 10 km. I tak też szliśmy. Około 20:30 byliśmy w Smiżanach wymęczeni i nie czujący nóg. Chwila odpoczynku, ale głód jednak wygrał i zmusił mnie, Pawła i Krzysztofa po wyjście w celu napełnienia brzuszków. Poszliśmy najpierw po kilka piwek, ale niestety sklep w niedziele i o tej porze był już zamknięty, więc następnie cofnęliśmy się do wcześniej wypatrzonej restauracji. Tam u bardzo ładnej kelnerki złożyliśmy zamówienie, zjedliśmy, wzięliśmy na wynos dla Witka i spróbowaliśmy szczęścia przy zakupie 15 piw ... niestety nie udało się (były jakieś inne w tej ilości, ale niezbyt nam smakowały) więc zajrzeliśmy do baru który był zaraz obok i tam udało się nam kupić 15 piw. Był tam człowiek który dobrze rozumiał polski i jak się skapnął ze my to "tourist from Poland" to mówi, "że Polacy to tylko wódkę, a nie piwo" i stawia na ladzie 2L. My się tylko uśmiechnęliśmy i zaczęliśmy wykręcać, że jutro bardzo męczący dzień, bo wyjeżdżamy i nie możemy. Odpuścił z wódką, ale zadał nam pytanie po którym bałem się, że z wyjazdu wrócę w czarnym worku (tym bardziej, że w tym barze kilku wyglądało na typów spod "ciemnej gwiazdy"): "Co sądzicie o Słowackich dziewczynach"? Gutek na szczęście nas uratował i powiedział dyplomatycznie "wolimy Polskie" (co jest prawdą :>). Szybko się zapakowaliśmy i ruszyliśmy z powrotem na kwaterę. Po powrocie wypiliśmy kilka piwek i oglądaliśmy sobie "7 lat w Tybecie". Panowie wymiękli, a ja obejrzałem film do końca i potem sobie jeszcze połowę jakiegoś filmu z Brucem Lee obejrzałem, po czym zauważyłem, że już 1:00, a o 7:00 pobudka, więc skończyłem piwo, wyłączyłem TV i położyłem się spać. ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Johnny Cash - Hurt "[b]I hurt myself today to see if I still feel I focus on the pain the only thing that's real[/b] the needle tears a hole the old familiar sting try to kill it all away but [b]I remember everything what have I become?[/b] my sweetest friend everyone I know goes away in the end and you could have it all my empire of dirt I will let you down I will make you hurt [b]I wear this crown of thorns[/b] upon my liar's chair [b]full of broken thoughts[/b] I cannot repair beneath the stains of time [b]the feelings disappear you are someone else[/b] I am still right here [b]what have I become?[/b] my sweetest friend everyone I know goes away in the end and you could have it all my empire of dirt I will let you down I will make you hurt [b]if I could start again a million miles away I would keep myself I would find a way[/b]"

Komentarze

polishinenglish Anglia Szkocja Walia cala Wielka Brytania
22/09/2006 1:40:23
juchol fragment z piosenki nelly furtado ;]
22/09/2006 1:37:42
koffaniutka88 Kończy się lato, zbliżają się chłody, zróbmy więc w piciu wódki zawody

lol
21/09/2006 20:32:49
prostehistorie Ja się śmiałam, jak w ulotce przeczytałam, że przy "stężeniu alkoholu we krwi powyżej 0,8 promila może działać hamująco na ośrodkowy układ nerwowy", że to nie dotyczy Polaków:P A tu proszę- po 2 piwach i ok. 0,16 l. wódki urwał mi się film (pierwszy raz w życiu!!!) na 10 minut :P Świat zaskakuje nas każdego dnia! :D Kto wie, może któregoś dnia doznasz przebudzenia i olśnienia zarazem i wszystko się wyklaruje! :)

A bo ja Natalia mam na imię, ale wszyscy, łącznie z moją mamą mówią do mnie Nacia. Na studiach to rozkoszne "Nacia" przekształciło się na NACIOWA i teraz oba są "oficjalne" ^^

A ja wciąż czekam na dokończenie pewnej rozmowy, ale strasznie się jej boję i wolałabym, by się nie odbyła, ale niestety będzie, to tylko kwestia czasu...
21/09/2006 19:57:32
usiak Ten 2 mial Bert :):):):) heh wiesz.....zdaje sobie sprawe ze to nieuchronne ze kiedys to LO sie skonczy..ja sie ciesze..cos ciagnie dalej ....ale wiem tez ze bede ryczec jak cholera...bo mimo wszystko jak na razie w LO bylo dla mnie swietnie..i postaram sie zeby ten rok byl tez swietny..zeby miec co wspominac i jeszcze bardziej ryczec przez to na zakonczeniu :D pozdrawiam
21/09/2006 18:55:47
koffaniutka88 mam taka nadzieje...:)
21/09/2006 18:25:51
Użytkownik usunięty heh.. ;) Ja osobiście nie lubię Bydgoszczy :P wolę być bliżej natury ;) tak jak byłam kiedyś...

Hmm.. stwoisz na rozstaju.. każdy ma jakieś problemy.. są zawsze i wszędzie.. ale potem mijają.. i jest pięknie.. ;) więc głowa do głóry.. będzie dobrze.. miłość sama przyjdzie.. ;) zobaczysz..

"Gdyby żyvie było proste, nic nie cieszyłoby nas tak, jak cieszy nas teraz. Mając problemy potrafimy docenić to, co piękne, co nas cieszy, bawi i wzrusza"
21/09/2006 18:00:15
olkenssobiejestem tak tak tak xD
21/09/2006 17:20:51
zakreconezycie stoisz na roztsaju...
a ja na niczym szczegolnym...
co gorsze ?
chyba i to i to...

pozdrawiam :*
21/09/2006 16:38:46
usiak koniec maja , czyli po maturach ... :) bo jakos juz dosc mam tej pieprzonej klasy , i strasznie wam zazdroszcze choc wiem ze bedzie mi jednak brakowac.....tego wszystkiego co dzieje sie tu na razie.. i pewnie jeszcze troche bedzie ...
21/09/2006 16:22:27
olkenssobiejestem na zewnątrz jestem czarno czerwona ale w srodku prawdziwy rudzielec ze mnie heheh;p
21/09/2006 16:06:33
koffaniutka88 dla Ciebie zawsze:D
21/09/2006 15:43:02
prostehistorie Aaaa, jeszcze mi się coś przypomniało a propos tego, że napisałes u mnie, że nie wiesz, co masz zrobić, a musisz COŚ zrobić. Chciałam zsolidaryzować się z Tobą w tej kwestii, bowiem Panna Radical stanęła ostatnio przed typowym konfliktem tragicznym. Każda moja decyzja bedzie zła prędzej czy później i boje się, bo nie chcę tracić tego, co jest teraz... Bez sensu...
21/09/2006 15:12:23
prostehistorie A może warto wierzyć nawet w to, co już 1000 razy zawiodło... Sama nie wiem... Staram się nie tworzyć problemów i mieć zdrowy dystans do wszystkiego. Chyba po częsci mi się udaje. Cieszę się tym, co mam, nie pragnąc nic ponadto. wiem, ze brzmię patetycznie, ale tak jest dla mnie chyba najlepiej, nie lubię komplikowania sobie zycia. Chociaż może czasem warto coś zmienić, ale... Zawsze zostaje to "chyba" i "ale"...

Będę czekała na pierwsze relacje ze Szczecińskiego życia studenckiego :)

Ciotka Naciowa da Ci jeszcze radę przy okazji- nie łącz leków na alergię z wódką... ehhh :P

Jakoś to będzie!
21/09/2006 15:02:30
koffaniutka88 ten tekst pod zdjeciem jest taki rzeczywisty...:(
21/09/2006 14:49:19
marta16stefa ee tam ja tam ide na wprost!! :D
20/09/2006 23:02:22
koffaniutka88 metoda, a w zasadzie cytat zaczerpniety z ksiazki :Samotnosc w sieci"
20/09/2006 16:33:06
mati87jd no faktycznie ciekawe skąd go mam ]:->
ładnie to ująłeś to z tym "romano, latino, italliano, opalono", ale to nie moja wina, że słońce grzało jak popier*olone :P efekt widać :D
20/09/2006 11:18:22
prostehistorie Zdjęcia z imprez są najbardziej naturalne, wtedy ręce się jakoś same układają, haha.

Cóż, pozostaje mi tylko życzyć Ci tego, co sobie zaplanowałeś... :)

No i co... ja też mam ogromny BURDEL w głowie, zwłaszcza ostatnio i też nie wiem, co mam zrobić... Ale! Jakoś być musi, więc "daję czas czasowi!"
20/09/2006 7:38:43
usiak Heh..dziekuje...ja juz chcialalabym maj ;] nie zawsze mamy to co chcemy , zgadza sie...ale oczekiwanie na cos lub staranie sie jest czasem większą frajdą niz to cos ;) :P
20/09/2006 6:40:47

Informacje o solony


Inni zdjęcia: 27.7 idgaf94Dno i odbitka pamietnikpotworaOSTATNIE KSIĘŻYCOWE ŚWIATŁO xavekittyxTo nie reklama. ezekh114;) virgo123Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinamRekina śpiew bluebird11Z tortem patrusia1991gd