od wczoraj cierpię na gigantyczny ból głowy,
a dzisiaj doszły problemy z żołądkiem..
nie ma to jak przeleżeć dwa dni nie wychodząc prawie z domu.
sobota+niedziela miło spędzona nad jeziorkiem ze stałą ekipą
komandosów skaczących po samochodzie i odrywających rejstracje <3
gdyby nie stos krwiożerczych owadów byłoby idealnie.
nawet spanie w samochodzie okazało się być całkiem w pytkę.
Kocham Kotka, który szykuje mi niespodziankę na jutro! :***
umrzyjmy gdyż nie daję rady.
+ jakość pb zawsze spoko.