Życie często zmienia swój bieg, świat w jednej chwili może wywrócić się nam o 360 stopni - znasz to? Ze złego kierunku może pójść w dobry, ale i też na odwrót. Nie można uciekać od problemów, zamykać się w sobie, a ludzie myślą, że jak wmówią sobie, że jest dobrze to w jednej chwili tak będzie. Najczęściej kiedy jest źle ubieramy maskę, zamykamy się w sobie - tak jest po prostu łatwiej. W rzeczywistości ukrywanie bólu tyllko jeszcze powiększa ranę. Zło zaczyna rosnąć, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dopiero kiedy ktoś nas uświadomi, powie, że ukrywanie uczuć to nie jest sposób na życie - zauważamy, że maska staje się nie do przebicia. Z łatowścią można porównać nas do owoców - gdy przestajemy sobie z czymś radzić zaczynamy gnić od środka, tak jak frukty od pestki. Staramy się coś za wszelką cenę pokonać , ale w końcu przerasta nas to. Gdy skórka zaczęła gnić nie da się nic tak naprawdę zrobić. Chociaż... jeśli pozwolimy komuś obrać owoc, zniszczyć tą zepsutą skórkę to może uratujemy jakąś znikomą część? Otowrzymy siebie, pozwólmy sobie pomóc. Wiadome jest to, że boimy się iż ktoś naruszy to co nas boli. Uparcie zaklejamy ranę plastrem, staramy się jej nie naruszyć. Jednak jeśli pozwolimy jej oddychać, nie zaklajstrujemy jej niczym to proces gojenia będzie szybszy. Należy pamiętać o tym, że nie każdy chce żebyśmy cierpieli - są też wokół nas Ci, którym zależy na naszym szczęściu.