Oślepiające światło wpadło przez okno. Promienie słoneczne bezlitośnie wyciągnęły moje, jeszcze śpiące, ciało z łóżka. Łyk kofeiny, zimny prysznic. Dopijam kubek kawy. Uchylone drzwi błagają bym zajrzała do naszej sypialni. Przekręcasz się akurat na prawy bok i obdarzasz mnie sennym, leniwym uśmiechem. Nogi same pokierowały mnie wprost do Ciebie. W chwilę potem usiadłam na krawędzi łóżka i musnęłam zimną dłonią Twój policzek. Pomruk niezadowolenia wyrwał Ci się z ust. Roześmiałam się i pocałowałam Twoje rozchylone wargi. Rękoma uniemożliwiłeś mi jakąkolwiek ucieczkę, bez większego wysiłku wciągnąłeś moje ciało pod kołdrę, a ciche dzień dobry podarowałeś mi wraz z setkami pocałunków. Mizerne pukanie rozległo się gdzieś za oknem. Ostrzegawczo spojrzałeś w moje zielone źrenice, a ja niespokojnie poruszyłam się w Twoich ramionach. Miarowe bicie jego serca uspokoiło moje nerwy. Nie znajdzie nas, nie bój się. Uspokajająco wejrzałeś w moje pytające oczy. Nie powiedziałam nic, wtuliłam się w Twój tors i zsunęłam ciężkie powieki. Łzy chciały wyjść na wierzch, z całych sił próbowałam je powstrzymać. Niestety, setki emocji skumulowanych gdzieś w mnie wybuchło. Szloch wstrząsnął moim ciałem. Ująłeś mój podbródek i scałowałeś z moich policzków mokry strumień. Pamiętasz, razem przeciwko światu, wyszeptałeś mi to wprost do ucha, jednocześnie je przygryzając. Spokój pochłaniał nowe komórki mojego ciała, jak się później przekonałam - nie na długo. Oddechem dotykałam Twoich warg, mówiąc co czuje. Wątpliwości mną zawładnęły. Wyskoczyłam z łóżka. Podchodząc do okna czułam pytające spojrzenie Twoich niebieskich tęczówek. Oparłam się ciężko o parapet. Jedna, dwie, trzy, cztery chwile... Oplotłeś ramiona wokół mojej talii. Strach stracił jakiekolwiek znaczenie. Odwróciłam twarz ku Tobie. Krótkie zależy mi wypłynęło z moich ust. Połączyłeś nas splecionymi dłońmi. Potrzebowałam ciepła Twojego ciała. Wtuliłam się w Twój tors, czując, że mam już wszystko to czego pragnęłam - Ciebie. Rzeczywistość odebrała nam kolejną chwilę bliskości. Roześmiana powiedziałam - a mówiłeś, że nas nie znajdzie.
najlepszy <3
dziękuję za życzenia ;*
+ dziękuję za ten mecz, za mnóstwo emocji!
To chyba najlepszy prezent na urodziny ! <3
OBY TAK DALEJ PANOWIE ! :)
LICZYMY NA WAS !