Pomimo wszystkiego, tygodniowych depresji, wylanych łez co poniedziałek (i nie tylko...)
W jednej sekundzie.. Wszystko zaszło za daleko... Wszystko się ewidentnie spieprzyło. Trzeba sie wziąc za siebie, starać sie zmienić, swoje życie również.. Naprawiać..
A wczorajsza impreza w Spinie jak najbardziej udana. Odreagowałam dzięki wszystkiemu co sie rusza [wam tam wszystkich ;-*] i wspólnemu śpiewaniuu i och i ach. Zapierdoliwszy czerwoną bąbke z 4donu.
Przerwa świąteczna.. Nauka na która sobie zasłuzyłam.. Odetchne może troszku.
Zajebiście świątecznie, atmosfera rodzinna jakże cudowna ;-/, gwiazdorki, śnieżek (pfff), prezenciki, Kevin sam w domu i inne badziewia..... Ewidentnie nie lubie świąt.
'Dzień dobry, tu skrzynka pocztowa numer 118. <3'
title by THE PIXIES!