Zaczęło się niewinnie, spotkanie za spotkaniem. Pamiętam tą historię w której chłopak laske kłamie. On mówi, że ją kocha, lecz ja mam inne zdanie. Chodził z jedną, poznał drugą, teraz dwie na pierwszym planie. Teraz obie od jednego słyszą "Kocham cie kochanie". Tego, że jest draniem... Nie da się tu ukryć. Odpowiadało mu zdradzanie, chyba musiał to polubić. One wielce zakochane, dla niego to zabawa. Wiesz, jechać na dwa fronty to nie jest prosta sprawa. Z jednej strony podejrzliwość sprawdzanie telefonów, Z drugiej ciągłe naleganie "Chodźmy do ciebie do domu". On nikomu nie chciał mówić, o tym co się dzieje, Mogło by się to źle skończyć, i straciłby nadzieję, By brnąć dalej w to gówno, bo tak to trzeba nazwać. On ruchał obie równo i od taka prawda. Kiedy było już za późno by wszystko poodkręcać, Nie wiedział co ma robić, szukał swojego miejsca Czy wybrać jedną z dwóch? Czy dalej być z obiema? Jaki wykonał ruch słuchaj dalej to nie ściema...I dalej jest z obiema, to mu odpowiada. Ruchać sobie dwie nic nikomu nie gadać. To jazda na dwa fronty czyli po prostu zdrada, Wszystko ładnie pięknie tak to mu się układa, Żadna z nich się nie domyśla jaka okrutna jest prawda, nagle wpada w szok, wszystko się zmienia, Dostaje sms`a "Mam Ci coś do powiedzenia", Jedna z nich się dowiaduje, O co w tym wszystkim chodzi!, Że ten jedyny dla niej z dwiema naraz chodził! I robił ja z chuja taki był drań z niego. Ukochany później wróg, teraz jest tylko kolegą. I drugiej też ktoś doniósł, że wywinął jej wałek, Lecz szybko się wykręca, i dalej z nią zostaje. Ej, ja nie pisze bajek, znam dobrze tą przygodę, Weź nie zdradzaj lasek, bo to nie jest zbyt mądre Ten ziomek teraz wierny, nikogo już nie zdradzi. Nie musisz mi w to wierzyć, nie będę ci tłumaczyć. Co znaczy dla mnie zdradzać, bo wiem to sam po sobie Posłuchaj jeszcze raz co ci teraz powiem... To jazda na dwa fronty, Ty wiesz o co chodzi?! Czy ziomek ten był mądry, że z dwiema naraz chodził?! Urodził się w nim drań, ten drań już teraz umarł. To jazda na dwa fronty, Czy ty kurwa to kumasz? ...