Nie pisałam już parę dobrych miesięcy, których nigdy nie zapomnę, bo wydarzyło się wiele ważnych, a jednocześnie wspaniałych rzeczy :) Wszystko pomyślnie się ułożyło, sama nadal nie wierzę ile szczęścia mnie spotkało. Najdłuższe wakacje w życiu nieubłaganie mijają, ale od początku :
-kwiecień : zakończenie roku szkolnego, przygotowania do matur
-maj : matury ( j. polski 68, matma 80, j.angielski 97 i 75 r)
-czerwiec : wesele brata
-lipiec : kurs niemieckiego
-sierpień : sanatorium w Łebie
Poza tym codzienne spotkania z Tyną i Magdą, zakupy, wieele rodzinnych wyjazdów
Co najbardziej mnie cieszy, schudłam 7 kg, a to dzięki temu że :
-udało się uregulować hormony tarczycy ( niedoczynnośc)
-miałam czas na siedzenie w kuchni i gotowanie dietetycznych obiadków, liczenie kalorii
-miałam czas i ochotę na codzienne ćwiczenia, ruch na swieżym powietrzu
-przestałam zajadać szkolne stresy tonami słodyczy
Holidays, so beautiful.
Take me to a place called paradise.
Holidays, so beautiful.
Listening to this sound and closing my eyes.