nie mam zamiaru iść do szkoły... pieprzenie. i tak pójdę haha nieważne. byłam u fryzjera, chciałam tylko podciąć a wyszło na to , że nie dośc , że mi dziwnie pocieniowała to jeszcze jakieś pięć centymetrów mniej. świetnie. ale przyzwyczaić się powinnam ;) u Kini spałam choć zamiaru nie miałam, ale to norma. pośmiałyśmy się i nadal się głowię jak brzmiała moja twórcza piosenka, której nie mogę sobie przypomnieć a chyba była fajna, chociaż dla Kini irytująca haha jutro wstajemy rano i sesja, damy rade , trzeba, bo rano to śliczne zdjęcia wyjdą, sukienki spakowane więc będzie spoko. obyśmy tylko wstały. niepotrzebnie się tak rozpisałam -.- dobra, to narazie.