..popatrzyła za okno...
zobaczyła przejeżdżający ulicą samochód,
kogoś idącego samotnie chodnikiem.
Miała ochotę krzyknąć: o czym myślisz?!
Ale się powstrzymała...
nie chciała przerywać tej nadzwyczajnej ciszy, która zdarzała się bardzo rzadko, nie chciała zwracać uwagi na siebie.
Rozkoszowała się.. powietrzem, wschodzącym słońcem i spokojem.
Dziwnym spokojem którego nie chciała płoszyć. Popatrzyła na swoje łóżko, nie spała już od godziny, choć późno poszła spać.
Wzięła do ręki swój pamiętnik, otworzyła i przeczytała...
'kolejna kłótnia z nim... tym razem o to że.... okłamał mnie.. i po prostu odszedł' nie dokończyła zdania... skoczyła.