Trzeba hałasu, żeby usłyszeć ciszę. Zaistniał jeden z tych wieczorów, o których nigdy nie pomyślałabym że będą mnie cieszyć. Siedzę w konkretnym mieszkaniu, mam kubek z białą herbatą dokładnie tam, gdzie powinien być postawiony, a książka i długopis którym będę robić notatki zajęły określone miejsce.
Serce zapełnia mi się odpowiednimi osobami, w głowie układają się przemyślane plany.
Może pomarańczowa bluzka i jeansowa spódniczka nie były odpowiednim ubiorem do stwierdzenia, że nie warto szukać dziury w całym? Może warto właśnie teraz odrzucić cały ten pesymizm.
"Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie.
Pleni się ta swawola jak wiatropylny chwast
na grządce wytyczonej pod stokrotki.
Dla takich, którzy myślą, święte nie jest nic."
Jesteśmy lepsi. Bądźmy.