Do płata ciemieniowego dochodzą sygnały czucia powierzchniowego, a prąd naszych uczuć rozchodzi się po moim ciele. Receptory reagują na wysyłane przez Ciebie bodźce, czasem monstrualnie przekraczające bodziec progowy, energetyzujący impuls płynie przez neurony i rozpala synapsy do czerwoności. Wraz z impulsem obrazy przemieszczają się w mojej głowie z prędkością niemalże 120 m/s. Chemoreceptory wychwytują Twój zapach rozproszony w powietrzu, a kubki smakowe odbierają ten słodko-gorzki smak przyjemności. Ośrodki w międzymózgowiu biorą górę nad wszelkimi wyuczonymi czynnościami, oddech przestaje mieć sens a moja skóra staje się nadwrażliwa na Twój dotyk. Adrenalina przyspiesza akcję serca, zwiększa puls, serotonina w mózgu osiąga poziom krytyczny. Źrenice poszerzają się, a fotoreceptory wariują od nadmiaru bodźców. Mózg nie nadąża w analizowaniem ich, a mimo wszystko reakcja jest prawidłowa.
Cały świat wiruje, nie wiem gdzie jestem, gdzie jesteś Ty, to wszystko trwa tylko chwilę, ułamek sekundy, a jednak moje połączenia nerwowe wciąż płoną.
Czysto biologiczna notka.