"A Te Rany Nigdy Się Nie Goją!
Nic Nie Ukoi Bólu Samotności
Gdy Miłości Brak";((
myślałam,że nie bedzie szybko takiego dnia... a jednak znowu łzy na twarzy, myślę nie wiadomo o czym, czymś co tak bardzo boli, dobija mnie każde źle wypowiedziane słowo, brak mi kogoś kto przytuli, poda rękę i pokaże,że jednak wcale nie jest tak źle.
Siedze sama za oknem ciemno, patrze i nie widać nic, gdzieś tam światła, marne światła... czy to ,że święcą oznacza,że ktoś żyje gdzieś... że warto poczekać bo nadejdzie następny, lepszy dzień... narazie ciężko uwierzyć mi w cokolwiek...
ciężko...
sama nie wiem dlaczego...
Samotność dobija... mimo,że są ze mna osoby,które kocham...
brak kogoś...
brak, cholerny brak...
tak.. powinnam się bawić...
ale chce się bawić z kimś...
z kimś z kim można się bawić i równocześnie płakać, śmiać......
za mało by wierzyć... za dużo by zapomnieć...:((
to rzeczywistość...
a rany z czasem się goją,to gówno prawda!