dzień jak co dzień ..
nieobecność na dwóch pierwszych lekcjach .. zbiera się tego coraz więcej .. ale to nic , nie żałuję , bo widziałam się z Nim <3.
z Kasią Katarzyną rano zaliczyłyśmy Biedronkę , kupiłyśmy mandarynki i mogłyśmy iść spokojnie do szkoły . ale nie poszłyśmy na informatyke do tego Barana tylko na dodatkową chemię ;)).
całe mokre , przemoczone , zmarznięte siedziałyśmy na zawodowych i grzałyśmy nogi w torbach ;).
pomijając to , ze 10 minut wcześniej próbowałyśmy ogarnąć je , bo Albert i Kuba zrobili nam ''kebaba'' .. myślę , że słychać mnie było na całą szkołę .. ;)).
dziękuję do widzenia . dzień uważam za udany ! ;**. ;).