Lilusia stoi i wpatruje sie w mojego brata, który gra na gitarze. Myśli dość intensywnie, chociaż trudno odgadnąć o czym;)
Dzisiaj rano urządziła sobie zabawę. Przyniosła do naszego pokoju kość i część obgryzła a resztę położyła na dywanie i pilnowała. Kiedy tylko kot sie do niej zbliżył warczała na niego a gdy podchodził zbyt blisko nawet na niego naskakiwała.
Widocznie uważa, że skoro karmi go własną piersią to nic więcej nie może dostać...:p