Ruiny pomostu w Kelly Basin

Sobota, 2010-01-02, Kelly Basin, Macquarie Harbour.

Skonczyla sie piekna pogoda i dzis od rana pada i wieje. Wyplynelismy z rzeki, co zajelo nam ponad pol dnia. Nie bylo sensu pchac sie pod silny wiatr do Strahan, wiec zatrzymalismy sie na noc w przytulnej zatoce Kelly Basin, nieopodal ruin wielkiego pomostu, na ktory niegdys wjezdzal nawet pociag. Jeszcze w pierwszych dekadach 20-go wieku byl tu tetniacy zyciem port. Teraz pozostaly tylko wystajace z wody kikuty pali oraz kilka porzuconych wagonow kolejowych, przez ktore wyrosly wielkie drzewa i paprociowce. Zelazne czesci wagonow sa tak zzarte przez rdze, ze rozsypuja sie w rekach.

Nieopodal 'odkrylismy' drugi mniejszy pomost w nieco lepszym stanie. Na polance kolo pomostu stoi chatka dla turystow. Chatka jest 'umeblowana', przed kominkiem lezy gotowe do zapalenia drewno, jest kuchnia z kompletem naczyn i sztuccow, a na stole stoja dwa buklaki z winem. W ksiedze gosci ostatni wpis to nasi Niemcy, ktorzy byli tu wczoraj. Dopisalismy sie i my.