Hej dziewczyny, bardzo sobie wzięłam wczorajsze postanowienia
do serca i dzisiaj nie zjadłam żadnych słodyczy.
Aż pękam z dumy.
bilans:
śniadanie: pół dużego jogurtu naturalnego z otrębami i czystym musli oraz z jagodami.
obiad: pół ugotowanej piersi z kurczaka, dziki ryż, pomidorki.
kolacja: 7 kanapek z ciemnego pieczywa, kilka z salami i mozzarellą, kilka z szynką gotowaną i mozzarellą.
nie wiem czy bilans się skończy na tym, bo mama zrobiła pyszną sałatkę i nie wiem czy się nie skusze.
narazie nie ćwiczę więc postanowiłam wcielić trochę ruchu
w moje życie i poszłam ponad dwugodzinny spacer z psem.
A WAM JAK MIJA KONIEC WAKACJI ;( ?