M. M.

Zaczęło się romantycznie. Miłość od pierwszego wejrzenia. Modelce spodobał się fotograf. Zaczeliśmy kręcić ze sobą. Pózniej wszystko poleciało szybko. Rewelacyjna niespodzianka urodzinowa, tyle miłych słów. Niestety był to związek bez przyszłość, chociaż wierzę w to, że jak ludzie chcą to mogą. Mogło się udać. Na prawdę chciałam się zmienić. Wszystkim frajerom kazałam spierdalać był przecież tylko M. I co i gówno. Zostawił mnie dla innej. I to w naszą miesięcznice. Pierwszy raz w życiu ktoś pierwszy mnie zostawił. Podobno jestem taka piękna i inteligentna. Minęły 2 tygodnie a ja dzień w dzień czuję się jak gówno. Mam ochotę płakać i się upijać, chociaż to do niczego nie prowadzi, ale codziennie chodzę pijana i często zjarana. Nie potrafie spojrzeć na siebie jak na kobiete. Patrząc w lustro widzę jedno wielkie gówno. Kurwa. Gówno gówno gówno. Jestem do niczego. Potrafię tylko narzekać jak mi zle. Tylko to mi dobrze wychodzi. Co raz częściej myśle o śmierci. Nie powinno mnie tu być. Czuję się w chuj samotna, chociaż tak nie jest podobno.

Jestem gównem.