Wróciłam. Wspomniałam wogóle że gdzieś jade? Tak, no więc byłam na wakacjach... nudno było, jedyne wspaniałe chwile to te kiedy siedziałam na polach razem z pasącymi się końmi... chwile wytchnienia od codziennych problemów...
Nie ukrywam, przerasta mnie to wszystko!!! Czemu do cholery nie moge poprostu iść gdzieś daleko na łąki o zachodze słońca, położyć się i tak już zostać? Chyba jeszcze nigdy w całym moim życiu nie było tak wiele, wielkich zmian na raz... zmieniło się wszystko.
Moje poglądy, moje marzenia, rzeczywistość, zmieniły się osoby, odeszli przyjaciele...
Przynajmniej konie zostały... no prawie ;( tyle jest obowiązków że nie moge nawet posiedzieć w stajni.
Pogubiłam się w tym wszystkim, czuje że muszę wziąść głęboki oddech, ale nie mam czym.
Naprawde nie sądziłam że człowiek może się aż tak zmienić! Dobrze że jest jeszcze czas, może on mi pomoże.
Całkiem zapomniłam o zdjęciu, a na nim Astra, kochany źrebaczek. :):)
Tęsknie i kocham ;*