photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 9 SIERPNIA 2011 , exif
222
Dodano: 9 SIERPNIA 2011

Moja piłka!

No to tak.

Photoblog jest o zwierzętach pewnych dwóch dziewczyn.

Dzisiaj notkę pisze Julia:

Mam yorka, kundelka.

Kundelek, wszystkie potrzebne informacje :

Suczka.

Imię: Roni. W skrócie: Ronisia.

Mix.

Kocha wszystko co się rusza.

Nienawidzi yorków których nie zna.

Chrapie przez sen (właśnie słyszę!)

 

York:

Pies.

Imię: Fibo.

Maść: platynowa.

Piskliwy głosik.

Skromny, lubi pastę do zębów ziołową.

Kocha kosteczki dla psów.

Zabiera Ronisi wszystko co się da.

 

 

Na dzisiaj informacje o moich psach i to, co dziś robiły.

Otóż Ronisia dzisiaj rano cały czas biegała po podwórku i szczekała, męcząc ludzi. Właśnie leży obok mnie i chrapie. Wieczorkiem tylko spała i spała.

Cały tydzień jadła porcje takie, jakie powinna jeść. Czyli bez przysmaków, jedynie karma.

Teraz oczywiście będzie podjadała. :D Jest szczęśliwa.

Przytulam ją. 

Kocham :*

Muszę z nią lecieć na obcięcie pazurków.

Ona sama się uśmiecha!

 

A Fibo dzisiaj rano miał myte zęby. Postawiłam go na szafce, sięgnęłam po pastę, a on... spadł na plecy. No myślałam, że się popłaczę. Wyprzytulałam go, wygłaskałam... potem Fibo cały czas jeździł samochodem z dorosłymi, bo mnie nie było. :D

 

Rarytasy Ronisi:

Ona kocha kaszę z mięsem, ale już jej nie dajemy, bo może się pochorować.

Kocha łapać komary. ;p

Moja Skaebeńka naturalnie pije duzo wody, merda ogonkiem...

Gdy była szczeniaczkiem, a aktualnie ma pięć lat, a york dwa - wyjadała masło! Jak tylko jakieś zobaczyła, to dorwała, że ulalala.

Miała trzy mioty.

Za pierwszym razem urodziła dwa szczeniaczki. Byłam mała i musiałam sama odbierać skomplikowany poród...

Jednego nie udało się uratować, bo wyszedł źle.

A drugi nazywał się Lala i był słodki! :D Biegał po całym domu.

Drugi miot - cztery małe urwisy. Cały czas siedziały w pudełku albo w kocu, nigdzie indziej. Takie cichacze... :p

Trzeci miot - O Boże. To była "frajda". Szczeniaki miały ogromny karton pod stołem, w kuchni. Jak coś spadało, to od najmłodszych lat zjadały ;p

W nocy my śpimy, a one wędrowały do nas do pokoju.... 

 

A potem moja Sunia została wysterylizowana i nie ma szczeniaczków.

Nienawidzi się myć pod prysznicem. Jazgocze, jęczy, zachowuje się, jakby ją to bolało...

 

Ohh, znikam, żeby wycałować moją piękność i ułożyć się z nią do snu, bo waleniem w klawiaturę to raczej kluczu do bram SuperSnów jej nie podaruję. :D

 

Dobranoc - żegna Was Ronisia.