photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 SIERPNIA 2013

wigilia, w 3 kl liceum. kochane. ; **

 

Ojoj, nie zabrałabym się za dodanie tu czegokolwiek, gdyby nie powtarzające się prośby na asku. Nie zrobiłabym też tego, gdyby nie to, że po całym weekendzie pracy mam właśnie wolny wieczór.  Chilloutuję się z piwkiem w ręku, laptopem na kolanach, fajeczkę w ustach na balkonie w bloku przy ul. Serdecznej w Gda. :) Mieszkam tu od ponad miesiąca... Skoro chce się mieć hajs na nowe obcasiki, różową pomadkę do ust i kolejną torebkę z ćwiekami to trzeba też poczuć się do roli osoby dorosłej i wziąć się za pracę... Jak jest? Pierwsze dni były okropne... Zmęczenie dawało się we znaki, tym bardziej, że sportem, który wcześniej uprawiałąm był jedynie jogging po browary do Elzenu...  Nie powiem, że decyzja o wyjeździe była łatwą, biorąc pod uwagę fakt, że jestem po uszy zakochana!  Nie wiem, który raz się w nim zakochałam, nie wiem, czy kiedykolwiek przestałam go kochać, ani czy to wtedy, 4 lata temu była miłość czy tylko fascynacja jego osobą zwielokrotniona faktem, że nie tylko ja pragnęłam go 'mieć'. (o ile ktokolwiek może kogokolwiek posiadać....)

Dziś mijają 3 msc od kiedy jesteśmy razem. Z górki? No way! Długą, krętą drogą dotarliśmy do siebie. W KOŃCU! Jestem o niego cholernie zazdrosna, okropnie tęsknię i gdyby nie wielogodzinne rozmowy telefoniczne nie wiem, czy wytrzymałabym. Od 13 lipca, od kiedy jestem tutaj, zawsze jak ktoś pyta "Jak tam?" odpowiadam, że chujowo, ale stabilnie... Bo przecież ja daję radę, on wytrzymuję, oboje jakoś to znosimy! Powroty są najgorsze.  Gdy wracam do pracy, po weekendzie spędzonym w jego ramionach, które są dla mnie ostoją, opoką, bezpieczną przystanią, wszyscy ludzie w przedziale pociągu mają ze mnie niezłą pompę, bo wpatruję się w zdjęcie na tapecie smartfona i co chwilę precieram oczy. No, ale w końću lepsze 2 dni razem niż upełny brak spotkań. (Oł noł! Tego to sobie nawet nie chcę wyobrażać!). Btw... Pozdrawiam wszystkich, którzy twierdzą, ze nie będziemy razem, że mąż mnie zdradza, że ja się gonię po Trójmieście, że to tylko kolejna moja, czy jego przygoda miłosna! Nie, nie, nie! Jestem dobrej myśli. :) Jest tak jak nigdy z nikim nie było. Czy nie mam chwil zawahania, stresu? Pewnie, że mam! Chyba każdy je ma...? Ale kiedy jestem obok niego wiem, że w końću znalazłam swoje miejsce na ziemi. Śmiejcie się, ziomeczki, proszę bardzo. Możecie mnie nazywać naiwną. głupią, tępą... Z tymże ja zamiast tych wszystkich epitetów użyłabym tylko jednego określenia: zakochanie.

 

 

 

Na bieżąco odpowiem na wszystkie Wasze hejtujące wpisy na asku, który po tej notce z pewnością będzie całe mnóstwo!

Także, zapraszam: http://ask.fm/hahahaglupiapaula

 

 

 

 

bo przy nim czuję jak smakuje miłość! :-))

Komentarze

yoanaa Nie źle to wszystko opisałaś ;3 Powodzenia w Gdańsku! :)
19/08/2013 16:41:46