Od rana jak zwykle jakis taki niekompletny ogar, ale mimo tego mnóstwo śmiechu. Lekcje przeleciały dosyć szybko, a basen z panią J. był wyjątkowo ukojeniem, bo dała nam czas wolny. Na czym skorzystałam siedząc z Andzią w jacuzzi. <3 Na dodatkowym angielskim jak zwykle za duzo gadałam z Tusią, a raczej Tusia ze mna więc pani przesadziła ja do oślej ławki. <3 Co doprowadziło mnie do stanu lekkiej głupoty i ADHD. Mówiąc krócej miałam niezle odpały bez Tusi w ławce. Wieczorem mój mózg nie był zdolny do myślenia, ponieważ zamglił się wspomnieniami. </3