Podsumowując to rok 2011 był do tej pory najzajebistrzym. <3 Strasznie się zżyłyśmy z Inką i Zuzą. <3 Bo z Tusią to już dawno. :) Wakacje były czadowe maxx. <3 I wgl rok świetny. Bałam się go zakończyć, ale w sekundach między 2011 a 2012 uświadomiłam sobie, że 2012 będzie jeszcze lepszy. Faceci totalnie zniknęli z mojej głowy, bycie singlem jest piękne. <3 Koniec z głupią miłością. haha. ;)