Zdjęcie z 19.05
Genialny fotograf ja
Kiedy ja ostatnio notke pisałam ... No, no troche dawno, ale mam hasło na kompa
A więc zaczynając od weekendu majowego to byłam w Borkowie, już nie pamiętam co ciekawego robiłam (ah ta skleroza).
To może zaczynając od przedostatniej niedzieli (12.05). Byłam z Julką w Borkowie, pomagałyśmy w jazdach, wpłaciłyśmy zaliczki na obóz. I pojechaliśmy w zajee teren. Ja na Harpku, Julka na Fenku, Gosia na Benku (chyba) i jakaś dziewczyna na Grochu. Galopy po polach, włażenie w błoto na łące, a potem przejście przez rzeczke
Teren ogólnie inny niż wszystkie. Bardzo sweetaśny, nie spodziewałam się, że Harpek będzie taki grzeczny .
A w tą niedzielę to sporo roboty, duuużo jazd (sezon-tak już jest i bedzie), i do tego Arizona i Orzeł w kontuzji (Arizona coś z nogami, Orzeł obtarty kłąb) + Harpek troche zaczyna kuleć. Ale już w końcu nie wiem co z nimi. No ale naszczęście w tym tygodniu przyjeżdża ... a nie już nic (Baca obiecałam).
No i jeszcze byłyśmy na frytasach i lodach, i tymbarku za 5 zł.
Wróciliśmy z moimi rodzicami .
A co w szkole ? No jakoś idzie, zaczynają się testy całoroczne (pierwszy z matmy w ten piątek). Dostałam 5- z dyktanda i się baaardzo jaram, bo zawsze była 1, ew. 2.
Jutro mamy rajd, miejmy nadzieję, że pogoda dopisze.