Jakas tam gęba, której pewnie nigdy nie dokończe. Jednak zadowolona jestem z niej, jak na pracę na jednej warstwie :P
I oczy mi ciekawie wyszly.
Daryl od wczoraj leży w łóżku z gorączką. "Oh nie!" - pomyślałaby niejedna dziewczyna - "a przecież jutro walentynki! To koniec mojego życia" - po czym poszłaby płakać do kąta. A dla mnie to w sumie... żadna katastrofa. Wcale jakoś nie czekałam na ten dzień, ani też nie mam hype na "Pińsiont twarzy Grey'a" bo jak dla mnie jest to pornol, który kończy się ślubem.
Jakoś specjalnie nie mielismy też planów, tylko kręgle i squash i jakaś kolacja. Prezent mam naszykowany, więc luz:)
Wczoraj i dziś się nim opiekowałam.... dziwne, bo dla mnie jest to coś normalnego, że przynosisz choremu herbatę, sok, płatki, leki, robisz okłady na czoło itp. a dla niego to było coś niesamowitego, w ogóle jak to jest, że ja to robię?! Dlaczego ja to robię?!
Noo i usłyszałam najfajniejsze słowa na świecie: Some day I will marry you.
Aww!
No cóż, jedyne co mogę powiedzieć, to wesołych walentynek(??), ja spędzę moje jak zwykły dzień, bo w sumie, nad czym się tutaj rozczulać? Kocha się cały rok. Uu właśnie, rocznica niedługo! <3 co prawda spędzimy ją na Skype, ale cóż. Następnym razem widzimy się na Wielkanoc.
Bye!
11 MARCA 2022
16 MAJA 2021
16 LUTEGO 2017
13 LIPCA 2016
1 LIPCA 2016
22 CZERWCA 2016
20 MAJA 2016
28 KWIETNIA 2016
Wszystkie wpisymojakosmetyczka
23 MAJA 2024
carolowa
27 MAJA 2018
blacktea
2 LIPCA 2017
promarandza
11 MARCA 2017
asiiul
26 GRUDNIA 2016
wqurwiajaca
10 WRZEŚNIA 2016
photoblog
12 MAJA 2016
magdalenahh
22 MARCA 2016
Wszyscy obserwowani