mc2= miłość II
cz. 4
Po tym jak Simon i jego kwiaty zostały odrzucone przez Ashley, chłopak postanowił wziąć się w garść
i wyjaśnić z Pauline niektóre sprawy. Zadzwonił do niej i poprosił o spotkanie w parku. Zgodziła się.
W bardzo krótkim czasie doszło do owego spotkania, jednak oczekiwania Simona przekroczyły wszelkie granice. Na owym spotkaniu pojawiła się Ashley.
A:Ty draniu! Jak mogłeś mi to zrobić!
S: Kotku, o co ci chodzi?
A: Kotku?! Daruj sobie! Pauline jest w ciąży!
S: No i co mnie to obchodzi!
P: Jestem w ciąży! Z tobą Simon!!
S: Przecież to nie możliwe!
P: Z nikim innym nie spałam!
S: Kiedy! Powiedz mi kiedy ze sobą spaliśmy bo ja nie pamiętam!
P: Wtedy jak się na.ebaeś, to już nie pamiętasz.. ! -.-
S: Kiedy ku.wa !
P: Wtedy! Nie pamiętasz?!
P: Ashley to nie prawda! Nie spałem z nią! Ona kłamie!
S: Szmaciarz !!!
W tej chwili Pauline wybuchła płaczem. Wiedziała, że zepsuła nie tylko swoje życie ale i życie Simona i Ashley.
Chciała ich przeprosić ale wiedziała, że to nic nie da. Była pewna, że tej nocy kiedy Simon pokłócił się ze swoją dziewczyną i upił się,
nie wiedział co robi i ich relacje zaszły za daleko.
S: Jaki masz dowód, co? Udowodnij, że jesteś w ciąży i że ze mną!
P: Wczoraj źle się poczułam, wymiotowałam, koleżanka zleciła mi zrobienie testu ciążowego.
Pomyślałam 'no dobrze' i test wyszedł pozytywny.
Przypomniałam sobie, że przecież niedawno to robiliśmy.
I bez zabezpieczenia. I już wtedy wiedziałam, że muszę zadzwonić do twojej dziewczyny.
A: Dziwka i dziwkarz! Ku.wa ja tego dłużej nie zniosę!
P: Stój dziewczyno -już niedługo- byla, Simona! Ta sprawa dotyczy także ciebie!
A: Już nie dotyczy, nie chce już mieć z nim nic wspólnego! Słyszysz Simon! To koniec.
S: Jak możesz jej wierzyć! Ashley!
A: Żegnaj! Nie przychodź do mnie bo się przeprowadzę i nie dzwoń bo zmienię numer!
Ashley wściekła wróciła do domu.
Simon parę razy próbował ją zatrzymać i to się właśnie skończyło tymi paroma liściami.
P: Jesteś dupkiem i tyle!
S: Dobra. Jak przeprowadzisz test na ojcostwo i wyjdzie, że to ja to ok.
Wtedy pomyślimy co zrobić, ale jak nie wyjdzie, że to ja to nie chce cię znać
i masz się odpie..olić ode mnie i Ashley!
P: Jeszcze zobaczymy! Będziesz żałował.
S: Już żałuję! Że cię w ogóle poznałem!
PS. Wątek jak z trudnych spraw ;D Cóż. Brak weny. Mam nadzieję, że przeczytaliście całe :( chociaż dużo tego... ciąg dalszy nie wiem kiedy będzie ale nie chce, żeby następna część była tak słaba jak ta, dlatego napisze ją jak już będę miała pomysł co dalej. Może wy macie jakieś propozycje? Jak tak to piszcie w komentarzach albo na priv ;*
:D