mc2 = miłość #7
Lindsay opowiedziała Ashley co się wydarzyło pomiędzy nią
a Jasonem wczoraj i że dzisiaj się z nim spotyka.
Ashley udała zaskoczoną ale tak naprawdę to wszystko była jej sprawka. Namówiła bowiem Simona by ten namówił
Jasona, żeby jakoś naprawił błąd, który popełnił.
Ale zrobiła to tylko i wyłącznie dla dobra przyjaciółki.
Kiedy już zbliżała się godzina spotkania, Lindsay strasznie zestresowana poszła do parku.
Czekała na niego 10 minut po czym zjawił się ... kompetnie pijany.
J: Szeeść sloneszkoo...
L: Ej wszystko z tobą w porządku?...O jezu. Nie. Piłeś. Wali od ciebie piwskiem!
J: Ale... ale to coo. Chodź... chodź pod drzefoo..?
L: Nie. Tak się bawić nie będziemy. Ja idę do domu
J: Ale czechaj. Niee... idź nigsie... dopiero przyszłem ..
L: Przyszedłeeem...i nie mów tak bo dziwnie się ciebie słucha.
Lindsay odwróciła się i poszła do domu. Nie spodziewała się po Jasonie czegoś takiego.