Jest stabilnie, choć trochę dziwnie .
Boli mnie biodro i mam spuchniętą rękę i uczę się do jakiegoś jebanego sprawdzianu z matematyki.
Napisalabym tutaj mój "zajebisty wiersz", ale boję się o prawa autorskie.
W każdym bądź razie mam znowu zawahania nastrojów.
I znów staję się niestabilna emocjonalnie.
I znów będę chyba musiała iść do pani psychiatry po tabletki, bo jest ze mną troszkę gorzej niż wcześniej.
Czuję się jak jakaś opętana, zupełnie nie kontroluje tego co robie, jak robie i dlaczego .
Ogólnie jest dziwnie .
Moja psychika wysiadła na dalszym przystanku niż powinna i nie wiem jak i w którym kierunku ją dogonić.
Jedyny pocieszający fakt jest taki, że z jedną osobą jest już powiedzmy, że okej. To najważniejsze.
Za czas poświęcony dla mnie mogę wtedy podziękować naprawdę z całego serca Pati, Oliwii i Wiki , które były przy mnie i pocieszały mnie na okrągło .
Cieszę się , że je mam .
Pomimo jednak wszystkiego mam dość ...
A moja mamusia umawia mnie na wizytę w poradni na październik ..
---> http://ask.fm/Cherrysadness <----