Muszę przyznać,że takich chwil po prostu nie da się opisać. Coraz smutniej jest, bo wiem,że nie ma więcej takich chwil,takich ludzi,takiej atmosfery jak w naszej III e, wiem że nigdzie takiej III nie znajdę. Oczywiście-nie zawsze było kolorowo. Problemy były,kłótnie też. Myślę,że z perspektywy czasu inaczej na to patrzymy,raczej z uśmiechem.Czegoś się nauczyliśmy. Razem można więcej. Jeden za wszystkich,wszyscy za jednego. I tak minęły trzy lata, lata nauki,morderczego starania się osiągnąć to,co najlepsze.Trzy lata,które wcześniej tak długo leciały,teraz minęły z dużym przyspieszeniem. Chcielibyśmy cofnąć czas, wrócić do tego i być dalej w takim gronie. Jutro nasz ostatni dzień, ale wiem,że to nie koniec naszej wspólnoty.Chociaż czas minie, my zawsze będziemy o sobie pamiętać. I pięknie jest kiedy patrzy się na opisy gg naszego grona, aż chce się płakać. Wszyscy najchętniej 'strzelilibyśmy kibla' żeby być dalej razem w klasie ,ale teraz rozproszymy się po szkołach. Fajnie będzie jeśli jutrzejszego ognisko wypali i jeżeli będe mogła przyjechać i bawić się 'do białego rana' :D
Bal minął szybciej niż szybko.Za szybko. Bawiliśmy się na całego. Jedzenia po pachy,prawie nikt niczego nie ruszał,wszyscy tańczyli. Orkiestra-meega!A część artystyczna?Mimo kłopotów technicznych wszystko się udało.
Smutno jest,no cóż. Ciągle oglądam zdjęcia,poloneza i inne filmy. Ciągle powracam myślami do tego co było.
I jakoś nie moge sobie wyobrazić tego,że nas nie będzie. "Co z nami będzie,kiedy nas nie będzie?" Niby świat się nie skończy, życie się nie zatrzyma,ale nie będzie już spóźniania się Macieja do szkoły,nie będzie już popisów Młynka i jego filozofii, nie będzie już śmiesznych przytakiwań Grubcia,porannych spotkań w ciasnej szatni i rezerwacji ławek, nie będzie nigdzie takiej wychowawczyni, nie będziemy śpiewać "Było morze" w naszym gronie, na widok pana Pruskiego nie krzykniemy już "Czołem klasa" nie będzie pisania rozprawek co dzień, nie będzie opowiadań z panem Gembelem o 'Bravo girl', nie będzie naszych świnek:Elvisa, Homera i Forresta, nie będzie takich świetnych filmików nagranych przez chłopaków,nie dostaniemy w prezencie na Dzień Kobiet takiego wspaniałego filmu, nie będzie tańca na pasach, nie będziemy wracać godzinę ze szkoły,kiedy zwyczajnie droga do domu trwa ok.15 minut, nie będzie wyznań miłosnych Macieja do pani Klawe,nie będzie sarkazmów Maćka i żartów Skuzy, nie będzie wszystkich dat,znanych przez Janusza,nie będzie pięknego głosu Kory,okrzyków:"Łap ZaWacka do Zawadzkiej, nie będzie łaciny Klaudii, zwariowanej Anki, Oli,która ma zawsze świetne pomysły,'inteligentnego' Krzysia, nie będzie Olka,który napawał nas spokojem duszy:D,nie będzie Marcina,który przełamał swoją nieśmiałość z pierwszej klasy,nie będzie Tomka-informatyka,nie będzie ładnych rysunków Picka, nie będzie uśmiechu Kwidzyna i Maliny,nie będzie Agnieszki,co "ładnie siedzi w ławce",nie będzie sportowca=siatkarza=Ćwika,nie będzie dwóch mistrzyń sportu,Edyty i Dominiczki, nie będzie nieobecności Kruka,nie będzie zjadanych 15 dokładek Młynka (tak około;D), nie będzie takich godzin wychowawczych,jakie mieliśmy,nie będzie niczego,co było.
Ale będziemy MY. to najważniejsze. Jutro zakończenie, zawożenie świadectw i ognisko.
Kocham Was, III E! Jest wpół do pierwszej i ide spać.
NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH!:*