Kraków - miasto kwiaciarek,smoka wawelskiego, rozwalających się spodni, uciekających autobusów, BOGUSIÓW i przepowiadających przyszłosć stóp
pamiętny wrześniowy dzień - wycieczka do Krakowa. Na pewno niezapomniana z kilku względów:
1) Noga w gipsie, czyli chodzenie po krakowie o kulach
2) zapomnielio nas!
3) Karo i jej zaczarowane spodnie
4) Haczapuri i kefirek - miejsca, gdzie będąc w Krakowie musimy wejść
Na zdjęciu moja jakże 'zgrabna nóżka' w jakże uroczym gipsiku, z dopiskiem Oli Weber o bardzo czytelnym charakterze pismato działa(ło)
Jakby to (zapewne) powiedziała nasza koleżanka z B-CH, słit taka sobie foteczka dawno nie używałam tego zwrotu, Karolina się ucieszy
Pozdrowienia dla tych z Roju, GWARKÓW (patrzcie jaka odrębność no!) i oczywiście Dworcowej