Chyba naładowałam siły. Chyba będzie lepiej.
Kolejny raz obiecuję sobie zrobienie nowego kroku.
Samotność coraz częściej bywa dla mnie zbawienna, tak samo jak cisza. Nie czuję już, że mnie to zabija, jestem wyciszona, spokojniejsza, dostrzegam prawdopodobnie wszystkiego więcej i lepiej. Tak ma być.
Chcę ruszyć do przodu, nie chcę się zatrzymywać, nie chcę napotkać czegoś, co mnie zatrzyma.
Chcę coś zmienić w swoim życiu na lepsze, chyba wiem co.
Czuję, że wszystko wokoło mnie zatruwa, nie mogę tak dalej, jestem tego pewna.
Jestem bogatsza o nową nadzieję, czekałam na nią tak długo. Czas na zmiany, tak wielkie, gruntowne zmiany.
-przegonić wszystko co niepotrzebne i ''trujące''
-zmienić wiele rzeczy na lepsze
-doprowadzić się do stanu używalności
-iść do przodu
Powodzenia.
Jestem zmęczona wami wszystkimi, waszym wysokim ego, cynizmem, chamstwem i wywyższaniem się.
Nie stanę się taka jak wy.